Kolejne prace przy Jawie odbyły się w długi majowy weekend 2012. Zacząłem od zamontowania nowego kranika (oryginalny Jikov) oraz dźwigni zmiany biegów/startera. Następnie przejazd motocyklem z miejsca zimowego postoju do przydomowego garażu. Tam wykonałem następujące prace:

- zdemontowanie: zadupka, tylnej lampy, chlapacza, błotnika plastikowego, metalowego, tablicy rejestracyjnej i koła tylnego, lewego tłumika wraz z kolankiem wydechowym,

- czyszczenie w/w części z dosłownie kilogramów brudu, weryfikacja tragicznego stanu piasty koła tylnego i szczęk

- wymiana osłon gumowych łańcucha,

- ponowne zmontowanie w/w części,

- dokręcenie poluzowanych śrub (praktycznie wszystkie takie były),

- sprawdzenie ładowania akumulatora, naprawa prostownika (stopione jedno z wejść i wsuwka przewodu fazy z alternatora),

- wymiana szczotkotrzymacza wraz ze szczotkami,

- regulacja zapłonu - naprawa luźnej ośki przerywacza, wymiana jednego z przerywaczy, następnie ustawienie przerw na 0,3mm, zapłonu na 2,6mm i przerw na świecach na 0,7mm,

- założenie brakującej nakrętki gaźnika (kontry regulacji  linki gazu),

- kolejny raz regulacja sprzęgła,

- demontaż przedniego koła, nasmarowanie osi rozpieraków i linki hamulca przedniego - po tym zabiegu przedni hamulec zaczął działać poprawnie,

 

Po tych czynnościach nieco pojeździłem żeby wychwycić kolejne mankamenty motocykla.

I tak, dalej były problemy:

- ze sprzęgłem (ciągnie),

- najprawdopodobniej należy raz jeszcze dokonać czyszczenia a następnie regulacji gaźnika,

- coś niedomagają kierunkowskazy (lewe inaczej przerywają niż prawe)

 

Dalsze prace zostały wykonane w czerwcu 2012, niestety 9/06 przydarzył się wypadek, zostałem potrącony przez Nissana Micrę, skutek to ogólne potłuczenia i zdrapany bok mojego ciała, zgięty gmol oraz pęknięty kierunkowskaz w Jawie... Przez ten wypadek byłem nieco ograniczony ruchowo i zdążyłem tylko:

- wymienić kierunkowskaz,

- wyczyścić prawy tłumik,

- wymienić koło kupione na allegro (z w miarę ładnym chromem a co najważniejsze z dobrymi szczękami dzięki czemu tylny hamulec zaczął działać) i oponę na taką w lepszym stanie (też starą tyle tylko że nie łysą),

- założyć brakujące lusterko prawe, kupione na allegro - niestety na innym ramieniu niż oryginalne,

 

   

 

Następnie do Jawy powróciłem w sierpniu 2012, w czasie urlopu wakacyjnego, co prawda tylko na chwile ponieważ większość czasu przeznaczyłem na złożenie Kobuza, na zasadzie "teraz albo nigdy". Na szczęście z Kobuzem się udało, więc w przypadku Jawy zrobiłem tylko kilka drobiazgów:

- próby regulacji sprzęgła i testy na oleju Hipol ATF (nic nie pomogło, jak ciągnęło na zwykłym Hipolu to na ATF-ie praktycznie nie czułem różnicy)

- zdjęta pokrywa sprzęgła, ukazał się mocno wyciągnięty łańcuszek sprzęgłowy oraz nieco już zużyte tarcze sprzęgła, do tego jakby nie taki o-ring jak trzeba, więc kupiłem nowy fi 3x120mm,

- zdemontowałem przednie lagi, po rozkręceniu okazało się że nie było w nich prawie w ogóle oleju, niestety okazało się też że w sklepie nie mają takich uszczelniaczy jak potrzeba a do tego nowe osłony gumowe jakie kupiłem są od CZ 350 a nie od Jawy 638, stąd też zostawiłem złożenie tego wszystkiego na później,

 

Owo później nadeszło na przełomie września i października 2012:

- wymienione simmeringi przedniego zawieszenia, założone nowe osłony gumowe (wymieniłem w sklepie na właściwe) oraz nowe opaski a na koniec zalanie po 200ml mieszanki Amortyzolu z SAE 30 (akurat stał na półce olej do kosiarki), po tym zabiegu przednie zawieszenie pracuje jak należy,

- założenie przerywacza kierunkowskazów sterowanego elektronicznie (Siemens z jakiegoś Golfa), skończył się problem z nagrzewaniem tradycyjnego (długa chwila oczekiwania na pierwszy błysk po włączeniu) oraz częstotliwością błysków zależną od napięcia instalacji,

- wymiana łańcuszka sprzęgłowego, tarcz sprzęgła oraz o-ringu, niestety po tym zabiegu okazało się że sprzęgło dalej nie jest idealne...,

- wyrównanie symetrii tłumików wydechowych i odkrycie że w prawym cylindrze brakuje środkowego pierścienia...

 

Na początku listopada zdemontowałem oba tłumiki, wyjąłem wkłady (niesamowicie zaolejone i zasmolone) i wypaliłem wszystko palnikiem.

 

Cały czas dokonywałem drobnych zakupów części. I tak udało mi się kupić oryginalne panewki wahacza tylnego oraz ramię lusterka, zakupiłem też nową oponę tylną Mitas H03 3.50-18 oraz grubą dętkę 18" firmy Kabat.

Pomimo chłodów, na koniec grudnia wymieniłem panewki wahacza, założyłem oryginalne ramię prawego lusterka zakupione szczęśliwym trafem na allegro:

   

 Zdecydowałem się również na zdjęcie cylindrów celem oceny stanu cylindrów tłoków. Niestety okazał się być opłakany, więc zapadła decyzja o naprawie głównej góry silnika. Oddałem cylindry do zakładu pana Stadtmullera we Wrocławiu gdzie został przeprowadzony pierwszy szlif, nowe tłoki, pierścienie, sworznie, zabezpieczenia oraz igiełki.